W USA modny stał się tzw. „Tide Pod challange”. Wyzwanie polega na zjedzeniu, samym umieszczeniu w ustach lub przegryzieniu kapsułki do prania marki Tide Pod.
W Stanach Zjednoczonych i na całym świecie rośnie liczba zatruć zawartością kapsułek do prania. Firmy zajmujące się produkcją detergentów wydają nawet stosowne oświadczenia, w których ostrzegają ludzi przed spożywaniem ich produktów. W jakich to dziwnych czasach przyszło nam żyć. Musimy uświadamiać ludzi, aby nie jedli płynu do prania...
Skąd jednak to wszystko się wzięło? Cała „zabawa” zaczęła się od satyrycznego artykułu na portalu Onion, to portal podobny do polskiego aszdziennika. Narratorem jest tam mały chłopiec, którego kapsułki do prania zaczęły niesamowicie kusić. Dziecko walczy z chęcią pochłonięcia jednej z nich.
Miał to więc być zwykły niewinny żart, a wszystko skończyło się tragicznie. Zanotowano bowiem przypadki śmiertelne zatrucia detergentami. Uważajcie więc na siebie i po prostu myślcie. Jeśli coś zawiera w sobie toksyczne dla człowieka składniki, to po prostu tego nie jemy. To przecież oczywiste - przynajmniej dla większości ludzi.

Zobacz również
Czy naprawdę 40% ludzi uratowałoby psa zamiast obcej osoby?
To popularna teza krążąca w sieci — i faktycznie ma swoje źródło w nauce. Chodzi o badanie Topolski et al., „Choosing Between the Emotional Dog and the Rational Pal” (2009), w którym uczestnikom przedstawiano różne hipotetyczne scenariusze ratunkowe.
Najważniejsze jest jednak to, kogo dokładnie badani mieli uratować. Wyniki pokazują wyraźnie, że decyzje ludzi zależały nie tylko od tego, że chodziło o obcą osobę, lecz przede wszystkim od relacji ze zwierzęciem — a więc o to, czy pies był własny. To właśnie przy własnym psie część osób deklarowała wybór psa ponad nieznajomym człowiekiem.
Liczyły się też inne czynniki, m.in. wiek osoby zagrożonej.
Kiedy w dylemacie pojawiało się dziecko, odsetek osób wybierających psa spadał drastycznie, praktycznie do zera.
Gdy chodziło o dorosłego obcego — liczby rosły.
Gdy zagrożona była osoba starsza — jeszcze bardziej wzrastała skłonność do ratowania własnego zwierzęcia.
? Co z tego wynika?
• Ludzie mają silną, emocjonalną więź ze swoimi psami.
• To właśnie własne zwierzę zmienia moralne priorytety w hipotetycznych scenariuszach.
• Przyjęte „40%” — zmienia się wraz z kontekstem: wiekiem osoby, stopniem znajomości, a nawet sposobem sformułowania pytania.
A jak wy byście się zachowali? Jeśli w hipotetycznej sytuacji moglibyście wybrać uratowanie całkowicie nieznajomego człowieka, albo waszego zwierzaka?



W sprzyjających warunkach podczas maksimum można doliczyć się nawet 150 meteorów na godzinę. Tegoroczne Geminidy pozostaną aktywne do 17 grudnia, a ich największe nasilenie przypadnie w nocy z 13 na 14 grudnia. To jeden z najbardziej niezawodnych rojów, świetnie widoczny z Polski – można je obserwować przez całą noc.
Pierwsze wzmianki o Geminidach pojawiły się już w 1830 roku. Co ciekawe, według jednego z modeli z 1993 roku meteoroidy wyrzucane z asteroidy Phaethon zaczęły przecinać orbitę Ziemi dopiero około 200 lat temu, tworząc znany nam dziś widowiskowy rój.
