Mors o imieniu Wally pochodzący z Norwegii terroryzuje brytyjskie wybrzeże zatapiając luksusowe jachty.
czytaj dalej
Mors arktyczny wypłynął wiosną ze Spitsbergenu, by latem pojawić się u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Mors został nazwany przez lokalne media „Wally” i z miejsca stał się celebrytą i atrakcją turystyczną. Nieco inne zdanie mają o nim jednak właściciele jachtów i zarządcy przystani. Dla nich Wally nie jest maskotką, lecz „terrorystą”.
Schemat działania norweskiego podróżnika jest zawsze taki sam - zwierzę widząc białą motorówkę bierze ją za krę lodową i się na nią wdrapuje. Mors waży około 1500 kilogramów i ma kły kilkudziesięciocentymetrowej długości, więc za każdym razem sieje spore spustoszenie. „(…) leżąc na pokładzie i przewracając się z boku na bok, demoluje wyposażenie i doprowadza łódź do utraty równowagi. Ta przewraca się do góry dnem - chcąc się wdrapać na biały, przyjazny mu kadłub, używa do pomocy kłów, które z łatwością dziurawią cienki, kompozytowy materiał” - czytamy.
Schemat działania norweskiego podróżnika jest zawsze taki sam - zwierzę widząc białą motorówkę bierze ją za krę lodową i się na nią wdrapuje. Mors waży około 1500 kilogramów i ma kły kilkudziesięciocentymetrowej długości, więc za każdym razem sieje spore spustoszenie. „(…) leżąc na pokładzie i przewracając się z boku na bok, demoluje wyposażenie i doprowadza łódź do utraty równowagi. Ta przewraca się do góry dnem - chcąc się wdrapać na biały, przyjazny mu kadłub, używa do pomocy kłów, które z łatwością dziurawią cienki, kompozytowy materiał” - czytamy.
Źródło: www.polsatnews.pl
Dodano: 13.09.2021
autor: MarcinZbezu
Zobacz również
Dodano: 26.11.2024
Dodano: 26.11.2024
Dodano: 25.11.2024
Stephen Wiltshire, jest sawantem, który potrafi z pamięci namalować panoramę każdego miasta jakie zobaczy, oddając każdy, najmniejszy szczegół.
czytaj dalej
Zespół sawanta to rzadko spotykany stan, gdy osoba z zaburzeniami rozwoju jest wybitnie uzdolniona w jakiejś dziedzinie, jest to związane najczęsciej z doskonałą pamięcią.
Stephen Wiltshire narysował także panoramę Rzymu, Tokio, Frankfurtu, czy Honkongu po zaledwie 45 minutowym locie. We wszystkich tych rysunkach dokładnie odwzorował liczbę kolumn, okien i ulic, mimo iż widział je tylko raz podczas krótkiej podróży.
Stephen Wiltshire narysował także panoramę Rzymu, Tokio, Frankfurtu, czy Honkongu po zaledwie 45 minutowym locie. We wszystkich tych rysunkach dokładnie odwzorował liczbę kolumn, okien i ulic, mimo iż widział je tylko raz podczas krótkiej podróży.
Dodano: 25.11.2024
Dodano: 25.11.2024