Najlepsze wpisy
Skoki spadochronowe typu "Banzai", to ekstremalny sport, który polega na tym, że najpierw z samolotu wyrzucasz spadochron. A potem skaczesz za nim, by go złapać i spokojnie wylądować.
czytaj dalej
Sukcesem w banzai skydivingu jest już samo przeżycie skoku, ale nie brakuje takich śmiałków, którzy celowo opóźniają złapanie spadochronu, aby pobić rekord ustanowiony przez Yasuhiro Kubo w 2000 roku.
Japończyk spadał bez żadnego zabezpieczenia przez 50 sekund, po czym złapał spadochron. Wspomniany wyczyn Japończyka Kubo ciężko jest znaleźć w Księdze Rekordów Guinnessa. Owszem, jest on zanotowany, ale w specjalnej kategorii dyscyplin, grożących utratą życia lub zdrowia.
Japończyk spadał bez żadnego zabezpieczenia przez 50 sekund, po czym złapał spadochron. Wspomniany wyczyn Japończyka Kubo ciężko jest znaleźć w Księdze Rekordów Guinnessa. Owszem, jest on zanotowany, ale w specjalnej kategorii dyscyplin, grożących utratą życia lub zdrowia.
Dodano: 11.01.2022
autor: Jackson
Dodano: 04.01.2022
autor: Jackson
Dodano: 11.01.2022
Dodano: 31.12.2021
autor: MaulWolf
26-latek z Małopolski w 1999 roku zabił swojego ojca, odciął mu głowę, zdjął z niej skórę i zrobił maskę. Następnie chodził w tej masce po wsi udając swojego ojca.
czytaj dalej
Przerażająca zbrodnia miała miejsce 29 maja 1999 roku w Brzyczynie, koło Skawiny w Małopolsce, gdzie zabójca mieszkał w jednym domu ze swoim ojcem i dziadkiem. Jego zbrodnia została odkryta dopiero po południu, dzień po zabójstwie, kiedy dziadek nabrał podejrzeń, podczas śniadania - głos osoby, z którą jadł śniadanie, nie pasował do głosu jego syna.
„Władysław studiował i mieszkał w Krakowie. Z ojcem i dziadkiem zamieszkał trzy miesiące przed tragicznym zdarzeniem, kiedy został wyrzucony ze studiów. Znajoma rodziny opisała go jako spokojnego, zamyślonego […] W niedzielę 30 maja 1999 roku około godziny 19.40, kiedy Józef i Witold (52 lata) szykowali się do spania, do pokoju wszedł Władysław. Pod pozorem pomocy w jakichś pracach w gospodarstwie, wywabił ojca z domu. W piwnicy poraził go paralizatorem, następnie zaczął zadawać rany przygotowanym wcześniej szpikulcem. Kiedy ojciec się przewrócił, pomagał sobie nogami. Uderzał w okolice karku i serca. Nieżywego ojca powiesił za nogi do kraty piwnicznego okna, szpadlem odciął mu głowę. Odpreparował skórę wraz z włosami z czaszki, natarł od wewnątrz solą. Głowę pozbawioną skóry wyrzucił pod balkon w chwasty. Zszył skórę na kształt maski, wykleił plastrami, sobie wygolił włosy z przodu i boku głowy, po czym nałożył maskę” - czytamy w serwisie Crime.
Następnie zabójca włożył na siebie ubranie ojca, jego kapelusz i chodził po wsi, naśladując chód ojca. Przywitał się z sąsiadem, a następnie spotkał się z dziadkiem. Bawiło go, że nikt go nie rozpoznał. Władysław złapany został 30 maja 1999 roku w Libertowie, niedługo po tym jak dziadek odkrył zwłoki swojego syna w piwnicy domu. W listopadzie 2001 roku zabójca został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
„Władysław studiował i mieszkał w Krakowie. Z ojcem i dziadkiem zamieszkał trzy miesiące przed tragicznym zdarzeniem, kiedy został wyrzucony ze studiów. Znajoma rodziny opisała go jako spokojnego, zamyślonego […] W niedzielę 30 maja 1999 roku około godziny 19.40, kiedy Józef i Witold (52 lata) szykowali się do spania, do pokoju wszedł Władysław. Pod pozorem pomocy w jakichś pracach w gospodarstwie, wywabił ojca z domu. W piwnicy poraził go paralizatorem, następnie zaczął zadawać rany przygotowanym wcześniej szpikulcem. Kiedy ojciec się przewrócił, pomagał sobie nogami. Uderzał w okolice karku i serca. Nieżywego ojca powiesił za nogi do kraty piwnicznego okna, szpadlem odciął mu głowę. Odpreparował skórę wraz z włosami z czaszki, natarł od wewnątrz solą. Głowę pozbawioną skóry wyrzucił pod balkon w chwasty. Zszył skórę na kształt maski, wykleił plastrami, sobie wygolił włosy z przodu i boku głowy, po czym nałożył maskę” - czytamy w serwisie Crime.
Następnie zabójca włożył na siebie ubranie ojca, jego kapelusz i chodził po wsi, naśladując chód ojca. Przywitał się z sąsiadem, a następnie spotkał się z dziadkiem. Bawiło go, że nikt go nie rozpoznał. Władysław złapany został 30 maja 1999 roku w Libertowie, niedługo po tym jak dziadek odkrył zwłoki swojego syna w piwnicy domu. W listopadzie 2001 roku zabójca został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
Źródło: crime.com.pl
Dodano: 31.05.2021
autor: MarcinZbezu
W mieście Nairobi, w Kenii, bezdomne dzieci narkotyzują się wdychając klej do butów. Będący silną neurotoksyną klej w ciągu kilku lat prowadzi do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu, a następnie do śmierci.
czytaj dalej
Klej wdychany przez dzieci i dorosłych na ulicach Nairobi i innych miast w Kenii jest neurotoksyną silnie uzależniającą psychicznie i fizycznie. Według osób z organizacji pomocowych na ulicach Nairobi można spotkać nawet siedmio- czy ośmiolatki całkowicie uzależnione od wdychania oparów kleju. Ostatnie odstępne dane wskazują, że na ulicach samego Nairobi żyje ponad 60 tysięcy bezdomnych dzieci.
Źródło: youtu.be
Dodano: 03.11.2021
autor: MarcinZbezu
W Wirginii tysiące kierowców utknęło na autostradzie z powodu burzy śnieżnej. Jednym z samochodów była ciężarówka firmy piekarskiej.
czytaj dalej
Kiedy Casey i John Noe się o tym dowiedzieli zadzownili do piekarni i zapytali, czy kierowca może ją otworzyć i rozdać pieczywo. Niektórzy ludzie uwięzieni na autostradzie nie jedli od ponad 24 godzin. Właściciel się zgodził i razem nakarmili ponad 50 osób.
Dodano: 09.01.2022
autor: MaulWolf
Dodano: 22.10.2021
autor: Jackson
Dodano: 10.01.2022
autor: Jackson
Dodano: 06.01.2022