Najlepsze wpisy
Uprowadzona przez starszego mężczyznę nastolatka, została uratowana dzięki gestowi, który poznała na TikToku.
czytaj dalej

Dodano: 08.11.2021
Najwyższa emerytura w Polsce wynosi 43,4 tys. złotych i jest wypłacana w oddziale ZUS w Zabrzu. Mieszkaniec Śląska, który ją otrzymuje, przepracował ponad 62 lata i nigdy nie był na zwolnieniu lekarskim.
czytaj dalej
Mężczyzna nie dość, że nigdy nie był na zwolnieniu lekarskim, to jeszcze odszedł na emeryturę w wieku 86 lat. Ustawowo mógł to zrobić, mając już 65 lat.

Dodano: 21.09.2023
Dodano: 06.11.2020
autor: HjakHajto
Dodano: 26.01.2021
autor: Jackson
Dodano: 06.03.2021
Stephen Hawking tuż przed śmiercią powiedział co sądzi na temat istnienia Boga.
czytaj dalej
Fizyk Stephen Hawking odszedł z tego świata ponad dwa lata temu. Słynny popularyzator nauki oraz autor „Krótkiej Historii Czasu” poruszył problem istnienia Boga w pośmiertnie wydanej książce pt. „Brief Answers to the Big Questions”.
Opinia fizyka na temat możliwości istnienia potencjalnego stwórcy jest jednoznaczna: „Bóg nie istnieje. Nikt nie kieruje Wszechświatem”. W nowej książce fizyk potwierdza również swoje wcześniejsze wypowiedzi na temat obcych form życia - zdaniem Hawkinga w kosmosie istnieje inteligentne życie poza Ziemią. W pośmiertnie wydanym dziele fizyk nie wyklucza również, że w ciągu najbliższego stulecia nauczymy się podróżować w czasie.
Opinia fizyka na temat możliwości istnienia potencjalnego stwórcy jest jednoznaczna: „Bóg nie istnieje. Nikt nie kieruje Wszechświatem”. W nowej książce fizyk potwierdza również swoje wcześniejsze wypowiedzi na temat obcych form życia - zdaniem Hawkinga w kosmosie istnieje inteligentne życie poza Ziemią. W pośmiertnie wydanym dziele fizyk nie wyklucza również, że w ciągu najbliższego stulecia nauczymy się podróżować w czasie.
Źródło: www.newsweek.pl

Dodano: 21.09.2020
autor: Jackson
Dodano: 22.01.2021
autor: Jackson
Dodano: 17.10.2021
autor: Jackson
Dodano: 05.09.2021
autor: MaulWolf
Z dziurą ozonową dzieje się coś, czego nikt się nie spodziewał!
czytaj dalej
Czy wasze młodzieńcze lata również upłynęły pod znakiem straszenia „dziurą ozonową” i tym, że promieniowanie UV w końcu zacznie być dla nas tak szkodliwe, że Ziemia nie będzie nadawała się do życia, a już na pewno nie do życia na pełnym śłońcu? Jeśli tak, to prawdopodobnie wychowywaliście się w latach 90-tych. Po tym czasie temat jakoś zszedł na drugi plan i zaczęło sie o nim znacznie rzadziej mówić. Dlaczego tak się jednak stało? Z dziurą ozonową zaczęło bowiem dziać się coś, czego niewiele osób się tak naprawdę spodziewało. Zacznijmy jednak od początku.
Cale zamieszanie ze dziurą ozonową zaczęło się jeszcze w latach 80-tych ubiegłego stulecia. Jej powstawanie było rezultatem emisji do atmosfery znacznej ilości szkodliwych gazów, w tym wyjątkowo szkodliwego chlorofluorowęglowodoru (znanego, jako HCFC).
W latach 80-tych tego typu związki trafiały niemal do każdej lodówki i do większosci sprayów. Później jednak odkryto, że jego emisja znacznie przyczynia się do powiększania dziury ozonowej, co nie wychodziło nam na dobre. W roku 1987 został ustalony tzw. Protokół Montrealski, który znacznie ograniczył emisję tego typu szkodliwych gazów do atmosfery.
Czy jednak przyniosło to oczekiwane skutki?
Mało tego, przyniosło to tak zadowalający skutek, że nikt się tego nie spodziewał. Dziura ozonowa obecnie cały czas się zmniejsza. Jeśli tak dalej pójdzie, to „załata” się ona całkowicie już do roku 2060 i nie będzie stanowiła dla nas żadnego zagrożenia. Jeśli więc w przyszłości będziecie się zastanawiać, czy ta czy inna decyzja ustalona przez rząd na rzecz ekologii ma jakikolwiek sens, to przykład dziury ozonowej pokazuje, że ma sens i to bardzo duży.
Cale zamieszanie ze dziurą ozonową zaczęło się jeszcze w latach 80-tych ubiegłego stulecia. Jej powstawanie było rezultatem emisji do atmosfery znacznej ilości szkodliwych gazów, w tym wyjątkowo szkodliwego chlorofluorowęglowodoru (znanego, jako HCFC).
W latach 80-tych tego typu związki trafiały niemal do każdej lodówki i do większosci sprayów. Później jednak odkryto, że jego emisja znacznie przyczynia się do powiększania dziury ozonowej, co nie wychodziło nam na dobre. W roku 1987 został ustalony tzw. Protokół Montrealski, który znacznie ograniczył emisję tego typu szkodliwych gazów do atmosfery.
Czy jednak przyniosło to oczekiwane skutki?
Mało tego, przyniosło to tak zadowalający skutek, że nikt się tego nie spodziewał. Dziura ozonowa obecnie cały czas się zmniejsza. Jeśli tak dalej pójdzie, to „załata” się ona całkowicie już do roku 2060 i nie będzie stanowiła dla nas żadnego zagrożenia. Jeśli więc w przyszłości będziecie się zastanawiać, czy ta czy inna decyzja ustalona przez rząd na rzecz ekologii ma jakikolwiek sens, to przykład dziury ozonowej pokazuje, że ma sens i to bardzo duży.
Źródło: www.focus.pl

Dodano: 22.09.2020
autor: MaulWolf