news
Atrybutem tych maszyn jest jednak technologia sztucznej inteligencji. RealDoll opracowało system, który pozwala na niedostępną dotąd interakcję seks-robota z człowiekiem. Maszyna obserwuje swojego właściciela, poprzez system rozpoznawania twarzy, i próbuje spełnić jego najbardziej dziwaczne zachcianki.
Przyjęcie poprawki oznaczać będzie, iż nie będzie można nazywać produktów roślinnych pasztetami, burgerami, szynkami czy kiełbaskami. Nowelizacja ma także dotknąć odpowiedniki nabiału, podobne zakazy dotyczyć będą takich słów jak: ser, serek itp. Od kilku lat podobne regulacje dotyczą już słów: mleko, masło, śmietana itp. W efekcie roślinne napoje z ryżu, migdałów czy owsa mają inne nazewnictwo.
Okazuje się, że Polska znalazła się w elitarnym gronie państw, w których Facebook wycofał naklejki Coming Out Day. Serwis tłumaczy, że dla bezpieczeństwa społeczności LGBTQ+ ograniczono możliwość korzystania z naklejek w niektórych państwach, ze względu na niechęc ludzi do osób LGBTQ. Polska znalazła się między innymi wśród Rosji, Białorusi, Jemenu, Arabii Saudyjskiej, Brunei czy Pakistanu.
Najbardziej fascynujące jest to, że mniej niż 20 lat temu Islandia znalazła się wśród europejskich krajów o najwyższym wskaźniku spożywania środków psychoaktywnych przez nastolatki. Tak więc zmiana okazała się postępująca i ciągła. A co najlepsze: zadziałała.
Do dramatycznych scen doszło w Giżycku. Policjantka patrolująca ulice miasta zauważyła mężczyznę, który – pomimo obowiązku zasłaniania ust i nosa – nie miał na twarzy maseczki. Próba wylegitymowania 36-latka zakończyła się... jego ucieczką. Funkcjonariuszka nie dała jednak za wygraną i złapała uciekiniera. Wtedy doszło do szamotaniny. Zajście nagrali świadkowie zdarzenia. Zarówno 36-latek, jak i jeden z nagrywających, będą mieli kłopoty.
"Policjantka zwróciła mężczyźnie uwagę, dlaczego usta i nos nie są zasłonięte. Mężczyzna zrobił się wulgarny" - relacjonowała rzeczniczka giżyckiej policji Iwona Chruścińska w rozmowie z dziennikarką Meloradia Olą Łychacz. Mieszkaniec Giżycka odpowie za brak maski i zniewagę funkcjonariusza. Prokurator po przesłuchaniu ma szczegółowo ustalić kwalifikację czynu.
Maisie Saward wymknęła się niezauważona do łazienki, po tym, jak jej starszy brat przypadkowo zostawił otwarte drzwi. Dziewczynka próbowała naśladować swojego tatę, który używał w ten sposób żelu do włosów, jednak dziecko użyło innej tubki i włożyło rączki w krem do depilacji i obficie posmarowała nim swoje kręcone włosy.
Gdy jej tata to zauważył, natychmiast przemył Maisie włosy, ale było już za późno, a substancja do depilacji pozostawiła po sobie ślad w postacji łysinki.
Mama Kirsty, gdy zobaczyła swoją córeczkę powiedziała: „Zadzwoniłam do Luke'a, a on powiedział:„ Maisie nie ma już grzywki ”, ale telefon się rozładował i nie dokończyliśmy rozmowy, pomyślałam więc, że znalazła nożyczki i "skróciła" sobie włosy.
"Jednak kiedy wróciłem do domu, byłam w szoku. Córeczka przyszła do mnie i mnie przytuliła, a ja płakałam przez godzinę, ponieważ absolutnie kochałam jej grzywkę. Maisie uznała to za zabawe i jest zachwycona ze swojej nowej fryzury."
Media w Wielkiej Brytani nazwały Maisie małym Pennywise, który jest bohaterem książki oraz fimu: "TO". Rodzice dziewczynki rozważają, czy ich dziecko powinno przebrać się za klauna na Halloween.
Mówiono o nim, że jest pierwszym patronem pokolenia millenialsów i geniuszem internetu, który uważał za narzędzie szerzenia wiary, nazywano go "Bożym influencerem". W bazylice świętego Franciszka w Asyżu odbyła się beatyfikacja Włocha Carlo Acutisa. Zmarł w 2006 roku na białaczkę w wieku 15 lat.
W 2006 roku, gdy Carlo miał 15 lat, zdiagnozowano u niego nieuleczalną, ostrą postać białaczki. Jak donosiły media, gdy leżał w szpitalu, mówił najbliższym, że swoje cierpienie ofiarowuje za papieża i Kościół. Zmarł 12 października 2006 roku w Monzie. Zgodnie ze swym życzeniem został pochowany na cmentarzu miejskim w Asyżu, mieście świętego Franciszka, którego podziwiał.
Proces beatyfikacyjny Carlo Acutisa rozpoczął się w archidiecezji mediolańskiej w 2013 roku. Pięć lat później papież Franciszek zatwierdził dekret o heroiczności jego cnót, a w lutym tego roku zaaprobował cud uzdrowienia za jego wstawiennictwem.
W swym niedawnym liście do młodzieży papież Franciszek zacytował słowa Acutisa: "Wszyscy rodzą się jako oryginały, ale wielu umiera jako fotokopie".
W związku z beatyfikacją wystawiono w Asyżu trumnę z ciałem Acutisa.
Jednym z namacalnych dowodów jego świętości, jest jego ciało, który nie uległo rozkładowi przez taki szmat czasu. Każdy portal na świecie podchwycił tego newsa, a charakterystyczne zdjęcia, na których chłopiec leży w grobie ubrany w dres, obiegły dosłownie cały internet.
Zdecydowana większość z nas nie popełniła wpadki niewiernego Tomasza i zachwyciła się tym "cudem" bez żadnej refleksji.
W styczniu 2019 roku dokonano ekshumacji zwłok, by przenieść je do sanktuarium Ogołocenia w Asyżu, gdzie będą mogli oglądać go wierni. – Prosiło o to wielu jego rówieśników, którzy zapragnęli bezpośredniego kontaktu z moim synem – mówiła matka. Wtedy też nastąpił kolejny "cud". Okazało się, że jego ciało jest rzekomo nietknięte, a organy wewnętrzne pozostały na swoich miejscach.
"Drodzy, otrzymałem dzisiaj od mamy Carla Acutisa niezwykłą wiadomość. Ciało czcigodnego młodzieńca, który umarł ofiarując swoje życie za papieża Benedykta XVI, jest NIENARUSZONE" – powiadomił w styczniu ks. Marcelo Tenorio, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego Carlo Acutisa.
Później w telewizji jeszcze doprecyzował, że "Ciało Carla Acutisa – z tego, co mi powiedzieli – jest w nienaruszonym stanie". To jednak wystarczyło, by u ludzi zakorzeniła się pewna wizja. Kiedy doszły do tego zdjęcia, na których chłopiec faktycznie wygląda "jakby spał", a od pogrzebu minęło 14 lat, internet oszalał.
Plotki o cudzie zdementował abp Domenico Sorrentino. – Kiedy ekshumowano go na cmentarzu w Asyżu 23 stycznia 2019 r. w związku z przeniesieniem do Sanktuarium znaleziono go w normalnym stanie rozkładu typowym dla stanu zwłok – przyznał.
Poddano je zwyczajnej konserwacji i konsolidacji, której używa się, by godnie wystawić zwłoki błogosławionych i świętych. – Szczególnie udała się rekonstrukcja twarzy za pomocą silikonowej maski – ujawnił cytowany przez ekai.pl abp Sorrentino. Fragment serca chłopca będzie wykorzystany jako relikwia.
„Nie jestem Bogiem. Błędem jest postrzeganie Jezusa jako Boga. Ale ja jestem żywym słowem Boga Ojca. Wszystko, co Bóg chce powiedzieć, mówi przeze mnie ”- mówił Torop w 2002 roku.
Osoby będące w sekcie założonej przez Toropa muszą całkowicie podporządkować się panującym w niej regułom. Na terenie zamieszkanym przez wyznawców Kościoła Ostatniego Testamentu obowiązuje weganizm i zakazana jest wymiana pieniędzy. Członkowie sekty liczą lata począwszy od roku 1961, w którym urodził się Torop. Na razie nie wiadomo co stanie się z wyznawcami Kościoła po tym jak jego twórca został aresztowany.